Niedzielne ataki na kościoły oraz luksusowe hotele na Sri Lance zostały przeprowadzone przez siedmiu zamachowców-samobójców - poinformował prowadzący śledztwo. W atakach zginęło co najmniej 290 osób, a ok. 500 zostało rannych.
Analiza fragmentów ciał zamachowców nie pozostawia wątpliwości, że były to ataki samobójcze - oświadczył prowadzący śledztwo Ariyananda Welianga. Pięć spośród sześciu z początkowej serii ataków zostało przeprowadzone przez pojedyncze osoby, jedynie ten na hotel Shangri-La w Kolombo - przez dwóch.
Do pierwszych sześciu eksplozji doszło w niedzielę rano w przeciągu 30 minut w trzech kościołach w Kolombo i dwóch innych miastach - Negombo i Batticaloa oraz w trzech luksusowych hotelach w Kolombo. Siódmy wybuch miał miejsce w niewielkim pensjonacie na przedmieściach Kolombo, a ósmy nastąpił w dzielnicy mieszkalnej Dematagoda, również na obrzeżach tego miasta. Dziewiąty miał być przeprowadzony na lotnisku, ale nie powiódł.