- Około 800 ludzi przebywa w pasie śmierci na poziomie Puszczy. Prawie nikt nie jest w stanie wyjść z tego terenu, bo po obu stronach nie zgadza się na to wojsko. Są w pułapce, jedzą liście i piją wodę z kałuż. Niektórzy mdleją - relacjonuje aktywistka Małgorzata Rycharska z Hope&Humanity Poland. Wielu uchodźców wciąż przekracza polsko-białoruską granicę. - Pobici, poszczuci psami, podrapani przez psy tak, że pazury zostawiły bardzo długie i głębokie rany na ciele - dodaje aktywistka Joanna Iwińska. Tymczasem rząd chwali się zakończeniem budowy muru.
"Polska skończyła budowę bariery ochronnej na granicy z Białorusią. Nielegalne przedostanie się do Polski jest obecnie niemożliwe. Polska granica jest dziś najlepiej chroniona w Europie" - chwali się na Twitterze Stanisław Żaryn.
W rozmowie z Gazeta.pl mieszkańcy Podlasia oceniają, że słowa zastępcy ministra koordynatora Służb Specjalnych to fikcja. Ludzie nadal przechodzą granicę i jest ich coraz więcej, a ich stan jest poważny. Coraz więcej słyszy się o przemocy ze strony nie tylko zagranicznych, ale także polskich mundurowych.