Kiedy zmarły papież Franciszek rzucił wyzwanie Donaldowi Trumpowi w kwestiach imigracji, zmian klimatycznych i ubóstwa podczas pierwszej kadencji prezydenta, Biały Dom i jego sojusznicy zareagowali zbiorowym wzruszeniem ramion. Jednak wraz z wyborem Leona XIV przez katolickich kardynałów na przywódcę Kościoła sytuacja ulegnie zmianie. Urodzony w Chicago Robert Prevost jest pierwszym amerykańskim papieżem w historii. Ma światopogląd, który wydaje się sprzeczny z hasłem "America First". Steve Bannon, były główny strateg Białego Domu, już przewiduje problemy. Leona XIV nazwał nawet "najgorszym wyborem dla katolików popierających MAGA". — To jest papież, którego chcieli Bergoglio [nazwisko Franciszka] i jego klika — grzmi.
W czwartek Trump natychmiast pochwalił wybór Leona XIV, który większość dorosłego życia spędził w Peru, obiecując wkrótce spotkanie z nowym papieżem.
Nietrudno jednak przewidzieć nadchodzące konflikty. Wybór Leona XIV następuje w kluczowym momencie dla USA, a papież już ma wrogów w swojej ojczyźnie.