Czas najwyższy, by uregulować działania państwa podczas wojny. Niepokoi brak wzajemnego zaufania na linii prezydent - rząd, nawet w domenie kierowania armią - mówi gen. Stanisław Koziej, były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
Dorota Roman: - "Szanowni Państwo z Kancelarii Prezydenta RP, powiedzcie Panu Prezydentowi, że nie można stać w rozkroku podczas grania hymnu narodowego, przyjmowania meldunku od dowódcy kompanii honorowej (i w ogóle każdego meldunku żołnierskiego) oraz witania się z pocztem sztandarowym. Z góry dziękuję". Upomniał pan nowego zwierzchnika sił zbrojnych.
Gen. Stanisław Koziej, były szef BBN: - Zwierzchnik sił zbrojnych, przyjmując meldunek od dowódcy kompanii honorowej, jak i od każdego dowódcy, czy też witając się ze sztandarem Wojska Polskiego, musi zajmować postawę godną tej sytuacji. O staniu w rozkroku nie można tego powiedzieć. Ktoś powinien prezydentowi powiedzieć, jaki jest ceremoniał: głowa państwa przyjmuje postawę zbliżoną do tej, którą ma oficer. Staje na baczność.