To Sandra Grimes wpadła na trop Aldricha Amesa, szefa wydziału CIA walczącego z radzieckim wywiadem, który w rzeczywistości zdradzał Rosjanom amerykańskie sekrety. Grimes zmarła pod koniec lipca w swoim domu pod Waszyngtonem. Miała 79 lat.
Grimes wstąpiła do CIA po studiach. Przez wiele lat analizowała dane na temat radzieckiego KGB i GRU, a potem przez kilka lat kierowała analitykami CIA w Afryce.
W 1991 r. szykowała się do przejścia na emeryturę, gdy jeden z jej przełożonych poprosił ją o "jedną, ostatnią przysługę" — miała zostać członkiem super tajnego, nawet jak na standardy CIA, bardzo małego zespołu, przed którym postawiono jedno zadanie. Zespół miał ustalić, dlaczego w drugiej połowie lat 80. CIA straciła niemal całą siatkę swoich agentów w Związku Radzieckim.