Sześcioletnie śledztwo ujawniło, kim prawdopodobnie była osoba, która wskazała nazistom kryjówkę słynnej pamiętnikarki, która żyła w Amsterdamie w czasie II wojny światowej. Anne i siedmioro innych Żydów zostali schwytani 4 sierpnia 1944 r. po tym, jak przez dwa lata skutecznie ukrywali się przed okupantem.
Wiosną 1942 r. ojciec Anne zaczął urządzać kryjówkę w oficynie swojej fabryki przy Prinsengracht 263 w Amsterdam. Pomogli mu dawni koledzy. Wkrótce do rodziny Franków dołączyły cztery osoby. Kryjówka była ciasna i pod żadnym pozorem nie wolno było hałasować. Anne pomagało pisanie w dzienniku, który dostała na 13. urodziny. Zginęła dwa lata później w obozie koncentracyjnym Bergen-Belsen.
Zespół złożony z około 20 historyków, kryminologów i badaczy z byłym agentem FBI Vincentem Pankokiem na czele mieli odkryć nazwisko jej zdrajcy. Mowa o praktycznie nieznanym żydowskim rejencie Arnoldzie van den Berghu. To jego uznano za głównego podejrzanego o ujawnienie adresu Franków. Znajdują się jednak eksperci, którzy nie są aż tak pewni jego winy. Jak podaje agencja Reutera, członek grupy Pieter van Twisk twierdzi, że niezbitym dowodem jest niepodpisana notatka kierowana do ojca zmarłej.