Minister obrony Mariusz Błaszczak zapowiada budowę 300-tysięcznej armii. Jednak polskie wojsko, zamiast rosnąć, na razie się kurczy. W tym roku z armii może odejść rekordowa liczba żołnierzy. Dlaczego? Wygląda na to, że nie wie tego nawet resort obrony. Jak dowiedział się Onet, Departament Kadr MON rozdaje odchodzącym żołnierzom ankiety. Pyta w nich o powody ich pożegnania z mundurem.
Polska armia od sześciu lat nie miała większych problemów z naborem. Jej szeregi co roku opuszczało — najczęściej z powodu nabycia uprawnień emerytalnych — średnio ok. 4 tys. żołnierzy. W tym czasie na ich miejsce wojsko przyjmowało ok. 7 tys. kolejnych. Bilans był więc korzystny, a szeregi sił zbrojnych stopniowo, lecz systematycznie rosły. Niedawno jednak ten trend się odwrócił.
Jak podał "Dziennik Gazeta Prawna", 31 lipca według stanów ewidencyjnych w armii było dokładnie 111 tys. 259 żołnierzy zawodowych. Prawie trzystu mniej niż jeszcze rok wcześniej. Z naszych informacji wynika, że na koniec roku sytuacja będzie jeszcze gorsza. MON nie odpowiedziało pytanie Onetu o to, ilu żołnierzy zadecydowało się w tym roku złożyć wypowiedzenie stosunku służbowego?