— Przywozić z Niemiec miliony ton śmieci, to tak, nie ma problemu, ale postawić patrioty, żeby zabezpieczyć obywateli Polski, to już nie, bo niemieckie. Jeździć niemieckimi służbowymi samochodami — jak najbardziej, ale chronić ludzi niemieckim sprzętem przed bombami, to już nie. Hipokryzja i skrajna niekompetencja tych ludzi jest porażająca — mówił w "Onet Opinie" europoseł Platformy Obywatelskiej Bartosz Arłukowicz, komentując zwrot w sprawie niemieckich patriotów dla Polski.
Przypomnijmy, szef MON Mariusz Błaszczak najpierw poinformował, że "z satysfakcją przyjął propozycję niemieckiej minister obrony dotyczącą rozmieszczenia w naszym kraju dodatkowych wyrzutni rakiet Patriot", po czym ogłosił, że mogłyby one zostać przekazane Ukrainie.
— To absurdalna reakcja "patriotów" na patrioty. Jest oczywistym, że propozycja była skierowana do Polski, dlatego że NATO musi podejmować decyzje wspólne. Jeśli podjęłoby decyzję o tego typu sytuacji w Ukrainie, to musiałoby podejmować o tym decyzję całe NATO, obarczone wieloma konsekwencjami, o których chyba nie musimy przekonywać — podkreślił europoseł PO.