"Kiedy spotkasz prezydenta Dudę w Davos, nie zakładaj, że mówi w imieniu Polski" - napisał amerykański portal Politico, który umieścił polskiego prezydenta na niechlubnej liście uczestników szczytu. Obok Andrzeja Dudy wśród "parszywej dwunastki" z Davos znaleźli się dyktatorzy, niedoszli autokraci, szantażyści i "polityczni pariasi".
Światowe Forum Ekonomiczne w Davos organizowane jest od przeszło pięćdziesięciu lat. W tym roku odbywało się pod hasłem "Odbudowa zaufania". Jak zaznaczył amerykański portal Politico, chociaż w Davos nie pojawił się Trump ani Putin nadal na liście gości znaleźli się "niedoszli autokraci, dyktatorzy, bandyci, szantażyści, handlarze nędzą i polityczni pariasi". To właśnie oni stali się antybohaterami niechlubnego rankingu "parszywej dwunastki" z Davos.
Duda na niechlubnej liście. Został członkiem "parszywej dwunastki" z Davos
"Autokraci, głupcy i nudziarze: 12 złych chłopców ze Światowego Forum Ekonomicznego bawi się w Alpach Szwajcarskich" - pisze portal Politico o swoim zestawieniu. Polski prezydent zajął 11. miejsce rankingu zaraz za premierem Kataru. "Jeśli się porówna polskiego prezydenta Andrzeja Dudę z niektórymi osobami z tej listy, wydaje się, że nie dorównuje on poziomem. Nie jest dyktatorem rządzącym brutalnym petropaństwem, nie najechał żadnego sąsiada ani nawet nie dzierżył piły łańcuchowej na scenie" - stwierdził Politico.