Tak błyskawicznej kariery w Wojsku Polskim od dawna nie widziano. Generałowi Wiesławowi Kukule wystarczyło zaledwie 7 lat, by od stopnia pułkownika sięgnąć generalskich szczytów, które nowym awansem postanowił przypieczętować prezydent Andrzej Duda. Cześć wojskowych z rezerwą patrzy na podobnie szybkie wojskowe kariery. Stawiają smutną diagnozę.
Już w najbliższą sobotę prezydent Andrzej Duda wręczy kolejne generalskie nominacje, a wśród kilkunastu szczęśliwców z szeregów Wojska Polskiego znajdzie się obecny szef Sztabu Generalnego, gen. Wiesław Kukuła.
Błyskawiczna kariera pierwszego żołnierza RP
O generale Wiesławie Kukule zrobiło się głośno pod koniec 2016 r., kiedy to minister obrony narodowej, Antoni Macierewicz powierzył mu zadanie stworzenia Wojsk Obrony Terytorialnej. I właśnie wtedy zaczęła się jego błyskawiczna kariera. W listopadzie 2016 z pułkownika awansował na generała brygady, a po niecałych dwóch latach był już generałem dywizji. Mijają kolejne trzy lata i generał Kukuła zdobywa trzecią gwiazdkę, a w dwa lata później dostaje awans na najwyższy stopień w WP – czterogwiazdkowego generała.