Po kilkudziesięciu latach armata polowa Schneidera wz. 29 kal. 105 mm powrócił do miejsca swojej produkcji, czyli polskich Starachowic, wcześniej przez lata znajdowała się na terenie Finlandii, która kupiła od Niemców zdobyczne armaty w 1940 roku.
Miejscowość Starachowice kojarzy się obecnie z marką szerokiej gamy samochodów ciężarowych średniej ładowności Star, jednak przed II Wojną Światową na jej terenie produkowano armaty polowe na potrzeby Wojska Polskiego, o czym wiele osób nie ma pojęcia. Powrót do Polski, a dokładniej do placówki muzealnej, jaką jest Muzeum Przyrody i Techniki (znajdującego się na terenie dawnej huty) to dobra okazja do przypomnienia sobie wkładu tego miejsca w polski przemysł zbrojeniowy i obronność II RP w postaci armaty polowej 105 mm armata wz. 29 Schneider.
"Pierwsza partia czterech armat dział została przekazana wojsku w marcu 1937 roku, ten egzemplarz pochodzi właśnie z tej pierwszej partii i przeszedł całą drogę podobnych sprzętów. Po latach służby stał przed domem weterana w Finlandii jako eksponat przypominający wydarzenia z okresu II wojny światowej. Kiedy placówka została zlikwidowana, armatę odkupiła jedna z firm zajmujących się handlem z Finlandią i sama wystawiła ją na sprzedaż. Wtedy rozpoczęliśmy zabiegi o to, aby trafiła do naszego Muzeum" – opowiada dyrektor Muzeum Przyrody i Techniki Paweł Kołodziejski.