Okręty podwodne to jedne z bardziej potrzebnych jednostek w każdych siłach morskich, a w trakcie Zimnej Wojny zarówno ZSRR, jak i USA zależało na tym, by ich okręty z napędem atomowym były jak najszybsze. Efektem prac radzieckich inżynierów była jednostka Lira (projekt 705), której kadłub wykonano ze stopów tytanu. Drogi i skomplikowany w budowie atomowy okręt myśliwski okazał się najszybszą jednostką podwodną świata, która była wykorzystywana przez wojsko.
Po tym, jak ZSRR w 1958 r. wprowadziło do służby swój pierwszy okręt podwodny z napędem atomowym (jednostka projektu 627A; w kodzie NATO November), ówczesne władze zatwierdziły powstanie kolejnych jednostek, jednak stawiane przed nimi wymagania były bardziej wyśrubowane. Sowieci potrzebowali przede wszystkim szybszych podwodnych okrętów myśliwskich, które będą w stanie niszczyć amerykańskie i brytyjskie jednostki podwodne oraz zagrożą lotniskowcom NATO. Dlatego jednym z podstawowych wymagań było dwukrotne zwiększenie szybkości względem okrętu projektu 627A, który osiągał ok. 20 węzłów (ok. 37 km na godz.).