Zwykle gdy maszyny z jakiegoś kraju lądują w Ukrainie, by walczyć przeciwko rosyjskiemu agresorowi, jest o tym dosyć głośno. Wszak dla wielu państw jest to pewna forma pijaru, który ukaże ich jako pomocnych Ukrainie. Tym razem jednak na jednym z nagrań na Telegramie widać czołgi leopard z Belgii. Problem w tym, że Belgia ich Ukrainie nie przekazywała.
Sytuacja jest dość skomplikowana. Oto bowiem bułgarski serwis o militariach natrafił na Telegramie na nagrania z Ukrainy, na których widać pierwsze belgijskie czołgi Leopard 1A5BE skierowane do walk z Rosjanami. Jednocześnie belgijski rząd nie wydał oficjalnie żadnej dyspozycji o przekazaniu takich maszyn Ukrainie. Nawet ukraińskie dowództwo nic na temat tego typu maszyn nie mówiło. Pewne jest jedno — belgijskie leopardy są już w Ukrainie. Ale skąd?
Rozwiązaniem zagadki może być podobny przypadek wycofanych ze służby belgijskich armatohaubic M109A4BE, które jeszcze w 2022 r. trafiły do Ukrainy, ale nie bezpośrednio, a przez Wielką Brytanię. To właśnie Brytyjczycy odkupili wtedy broń z demobilu, a następnie — po konserwacji i naprawach — przekazali Ukrainie. Brak oficjalnych śladów na poziomie rządów Belgii i Ukrainy odnośnie wspomnianych leopardów sugeruje, że tym razem także dojść mogło do pośredniczenia w przerzucie sprzętu z Belgii do naszych wschodnich sąsiadów.