160 lat temu, w nocy z 4 na 5 marca 1863 r., w zwycięskiej bitwie wojsk powstańczych pod Skałą zginął por. Andrij Potebnia, Ukrainiec, były oficer armii rosyjskiej. Przez historyków jest uznawany za jeden z symboli wspólnej walki narodów dawnej RP przeciwko zaborcy.
W odezwie wydanej przez Tymczasowy Rząd Narodowy 22 stycznia 1863 r. wzywano do walki z Rosją Polaków, Litwinów i Rusinów. „Godzina wspólnego wyzwolenia już wybiła, stary miecz nasz wydobyty, święty sztandar Orła, Pogoni i Archanioła rozwinięty” – pisano w manifeście. W ostatnim akapicie zwracano się do narodu rosyjskiego. Od jego postawy wobec rozpoczętego boju uzależniano to, czy Rosjanie pozostaną w „hańbie wiecznego poddaństwa i męce wiecznej niewoli” lub czy staną do walki „z dzikim barbarzyństwem Azji”. Przypominano, że poddani cara identyfikujący się jako Rosjanie powinni pomścić nawołujących do bitwy z despotyzmem proroków, którzy „marzną na śniegach Sybiru”. Rosjanie nie odpowiedzieli na apel władz powstania. Po stronie sił powstańczych oraz rodzącego się w styczniu 1863 r. „tajemnego państwa” opowiedzieli się zaś przedstawiciele narodu uznawanego przez Moskwę i Petersburg za nierozdzielną część „ruskiego miru”, czyli despotycznego imperium rosyjskiego.