Mieszkaniec woj. wielkopolskiego został ukarany przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska za trzymanie na swojej posesji kilkunastu samochodów. Zdaniem inspektoratu pojazdy można było zakwalifikować do kategorii odpadów. Za swoje postępowanie właściciel terenu ma zapłacić grzywnę wysokości 180 tys. zł.
Do interwencji Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska doszło w połowie stycznia br. w Róży Wielkiej (woj. wielkopolskie). Zamieszkujący wieś pan Tomasz udostępnił należącą do niego posesję swoim znajomym, którzy chcieli przechować na niej 18 aut sprowadzonych zza granicy. Zaparkowane pojazdy czekały na wizytę u blacharza.
Zaparkował na swojej posesji 18 pojazdów. WIOŚ przeprowadził kontrolę "bez zezwolenia"
Jak relacjonował w rozmowie z serwisem asta24.pl poszkodowany właściciel działki, inspektorzy WIOŚ wtargnęli na nią bez żadnego zezwolenia. Podczas dokonywania oględzin mieli nie tylko robić zdjęcia obiektu, ale również otwierać zaparkowane tam samochody. Mężczyzna twierdzi także, że z dwóch pojazdów marki BMW i Keygena miały zostać skradzione kluczyki. Oburzony postępowaniem przedstawicieli WIOŚ pan Tomasz zgłosił sprawę na policję.