80 lat temu, w nocy z 29 na 30 października 1942 r., Halifax z polską załogą ze 138. Dywizjonu Royal Air Force podjął próbę nalotu na siedzibę gestapo przy al. Szucha w Warszawie, jednak bomby spadły na lotnisko Okęcie. Nad Danią samolot został uszkodzony przez nocny myśliwiec Luftwaffe, lecz bezpiecznie wodował u wybrzeży Norfolk.
Aleja Jana Chrystiana Szucha w śródmieściu Warszawy łączy plac Unii Lubelskiej z placem Na Rozdrożu. Już przed wojną było to miejsce uznawane za reprezentacyjne. Poza eleganckimi kamienicami mieszkalnymi w latach 1927-1930 wybudowano pod numerem 25 gmach Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego.
Koncepcja bombowego nalotu na gmach gestapo pojawiła się w Komendzie Głównej Armii Krajowej w 1942 r. Zwolennikiem pomysłu był komendant AK, gen. Stefan Rowecki "Grot" (w radiogramach do Londynu - "Kalina"). Chaos spowodowany atakiem zapewniłby szansę ucieczki aresztowanym. Z kolei pożar dokumentów i akt spraw prowadzonych przez gestapowców utrudniłby kontynuację śledztw.