Argentyńskie media przekazały, że na ulicy Cordoby dwie osoby chore na dengę nagle zmarły. Kraj mierzy się z największą w historii epidemią, ale nie jest odosobniony w problemie. W Polsce od początku roku mamy pięć razy więcej przypadków niż w roku ubiegłym. - Jednym z symptomów dengi jest gorączka, ale dodatkowo można ją łatwo rozpoznać po chorym, który wchodzi do izby przyjęć. Ma specyficzny sposób poruszania się - mówi nam dr n. med. Karolina Pyziak-Kowalska.
1. Zmarli na ulicy. Argentyna ma problem
Argentyński dziennik "Clarin" donosi, że wydarzenia ostatnich dni wstrząsnęły mieszkańcami Cordoby. W poniedziałek, 8 kwietnia, 46-letni mężczyzna upadł na ulicy. Miał drgawki, wezwano pogotowie. Gdy pomoc przybyła na miejsce, mężczyzna już nie żył, jak donosi "La Voz del Interior".
Wieczorem doszło do podobnego incydentu. 16-latka upadła, jej matka wezwała pomoc. Przybyłe na miejsce służby stwierdziły zgon, informując, że przyczyną śmierci było nagłe zatrzymanie krążenia. Rodziny przekazały mediom, że zmarli chorowali na dengę, infekcję wirusową, którą przenoszą komary, najczęściej gatunku Aedes aegypti, rzadziej Aedes albopictus.