Były minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak skrytykował obecne kierownictwo resortu i stwierdził, że "przyszłość WOT staje pod znakiem zapytania". MON odpowiedziało prośbą, by polityk PiS "nie rozpowszechniał dezinformacji" i wyjaśniło, jakie decyzje zostaną podjęte. "Wynika to m.in. z dokumentów, które sam pan tworzył i wprowadzał w życie" - napisał resort.
Mariusz Błaszczak i Tobiasz Bocheński z PiS uczestniczyli we wtorek 13 lutego we wspólnej konferencji prasowej przed 18. Stołeczną Brygadą Wojsk Obrony Terytorialnej. Były szef MON stwierdził, że stworzenie tego rodzaju sił zbrojnych było osiągnięciem rządów PiS. - W Warszawie powołaliśmy do życia 18. Stołeczną Brygadę Wojsk Obrony Terytorialnej, proces jej formowania trwa. Jest batalion właśnie tu w Rembertowie, jest na Ursynowie - powiedział Mariusz Błaszczak. Jak się okazało, był to wstęp do przedstawienia kandydata na prezydenta Warszawy w samych superlatywach i skrytykowania między innymi obecnego kierownictwa MON.
Mariusz Błaszczak: Przyszłość WOT staje pod znakiem zapytania. Sytuacja jest niejasna
Zdaniem Mariusza Błaszczaka "dziś przyszłość WOT staje pod wielkim znakiem zapytania". - Nowe kierownictwo MON mówi raz, że będzie włączać WOT w system, który dotyczy wojsk zawodowych. Innym razem mówi, że włączenie do systemu nastąpi dopiero po sformowaniu WOT, więc sytuacja jest niejasna - powiedział. - Jeżeli by teraz WOT zostały włączone do Wojsk Lądowych, oznaczałoby to zmarnowanie dorobku, jaki wiąże się z aktywnością WOT - ocenił polityk. Były szef MON stwierdził, że proces formowania WOT może dalej przebiegać intensywnie za sprawą współpracy z władzami samorządowymi. - Gwarancją dobrej współpracy z miastem stołecznym Warszawa jest wojewoda Tobiasz Bocheński, mam nadzieję przyszły prezydent Warszawy - stwierdził Błaszczak.