W Polsce rodzi się coraz mniej dzieci. W związku z tym minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział, że oddziały położnicze i pediatryczne będą dostosowywały się swoją wielkością do zapotrzebowania. Innymi słowy kolejne oddziały ginekologiczno-położnicze będą znikać. Co z położnymi, które stracą pracę?
To kobieta decyduje, gdzie chce rodzić. Minister Niedzielski: Musi dojść do porozumienia między sąsiednimi szpitalami
Minister zdrowia wskazał jednak, że spadająca dzietność to nie jedyny powód do korekty liczby oddziałów położniczych – stwierdził także, że kobiety, mając możliwość wyboru, gdzie chcą rodzić, często decydują się na ośrodki, które mają wysoki stopień referencji. To sprawia, że kiedy w jednym szpitalu pacjentek jest mnóstwo, inne świecą pustkami.
Adam Niedzielski stwierdził, że musi dojść do pewnego rodzaju porozumienia między sąsiednimi szpitalami, które czasem w granicach 10, 20 czy 30 kilometrów konkurują ze sobą oddziałami położniczymi.