Brahma Chellaney, profesor studiów strategicznych i analityk think tanku Centrum Badań Politycznych z siedzibą w New Delhi, twierdzi, że ostatnie procesy i wydarzenia — od wojen w Strefie Gazy i w Ukrainie po rywalizację między Stanami Zjednoczonymi i Chinami — zwiastują fundamentalne geopolityczne przetasowanie na świecie. Uważa, że zakończył się czas pokoju — długotrwałe starcie między Zachodem a jego rywalami jest nieuniknione.
Kryzysy, konflikty i wojny, które obecnie szaleją na świecie, pokazują, jak bardzo zmienił się krajobraz geopolityczny w ostatnich latach. W centrum stosunków międzynarodowych ponownie znalazła się rywalizacja wielkich mocarstw. Wojny w Strefie Gazy i w Ukrainie zaostrzają globalne podziały, co może oznaczać jeszcze głębszą rekonfigurację geopolityczną — w tym przejście do nowego porządku światowego.
Co więcej, dwie obecnie toczące się wojny zwiększają ryzyko wybuchu trzeciej — o Tajwan.
"Stany Zjednoczone w dużej mierze same ponoszą winę za obecną sytuację"
Nikt — a na pewno chiński przywódca Xi Jinping — nie może obserwować, jak Stany Zjednoczone przekazują Ukrainie i Izraelowi ogromne ilości amunicji artyleryjskiej, bomb, pocisków rakietowych i innego uzbrojenia, i nie zdawać sobie sprawy z tego, że wyczerpuje to amerykańskie zapasy broni.