Jak mówi ekspert: takiego bałaganu, z jakim mamy do czynienia od prawie dekady, nie mieliśmy w Polsce nigdy. Zobaczmy, z czym musi się zmierzyć były agent rzucony na węgiel.
Wojna jest zbyt poważną rzeczą, aby powierzać ją wojskowym! – zauważył swego czasu Georges Clemenceau (1841–1929), pisarz, polityk, premier Francji. Przenosząc tę mądrość na czarny grunt górnictwa, można powiedzieć, że to ciągle zbyt poważna branża, żeby oddawać ją w ręce górników. I tak na czele Polskiej Grupy Górniczej, największej firmy węglowej w Europie, 18 marca stanął Leszek Pietraszek, były funkcjonariusz Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, z wykształcenia politolog. Przed odejściem w 2016 r. ze służby, już pod rządami PiS, był szefem delegatury ABW w Katowicach i Opolu. Pozostaje majorem rezerwy.
„Nie znamy go, ale pewnie on nas zna, rynek węgla również!” – skomentował Jerzy Markowski, były wiceminister gospodarki, ekspert górniczy.