Skąd się wzięły czołgi w Bieszczadach? Na pewno wiadomo o trzech stalowych potworach, które wojenne i powojenne wichry historii rzuciły w najdziksze góry Polski. Jeden z nich wziął nawet udział w groteskowej "wojnie" o nielegalnie wybudowany kościół...
Przedstawiamy fragment książki "Sekrety Bieszczadów" autorstwa Waldemara Bałdy.
***
Góry nie są wymarzonym obszarem do przeprowadzania operacji wojsk pancernych. Lepiej się do tego nadają rozległe równiny, na których łatwo rozwijać akcje zaczepne – nic więc dziwnego, że Bieszczady są nieobecne w literaturze omawiającej dzieje ciężkiej broni samobieżnej. Mają one wszelako swoje pancerne sekrety – niezwiązane wprawdzie z bezpośrednimi starciami czołgów, ale bardzo intrygujące. Sekrety są trzy: dwa poważne i jeden psotny.