W ubiegłym tygodniu wiceszef MON Paweł Bejda poinformował posłów, że w tym roku resort obrony narodowej planuje podpisać ponad 150 umów modernizacyjnych Zapewnił też, że zakupy będą kontynuowane z wykorzystaniem wyników i rekomendacji audytu prowadzonego w resorcie obrony. Dotychczasowy przegląd umów uwzględnionych w Programie Rozwoju Sił Zbrojnych ujawnił, że brakuje aż 500 mld złotych. Nie mniejszym problemem jest jakość osób do obsługi sprzętu latającego, bo w mediach pojawiły się opinie o nienajlepszym doborze kaprali wyznaczonych na stanowiska w służbie inżynieryjno-lotniczej za Mariusza Błaszczaka.
W bieżącym roku resort ON planuje podpisanie ponad 150 umów na pozyskanie różnego rodzaju sprzętu wojskowego. W pierwszej kolejności kontynuowane będą programy dotyczące obrony powietrznej i przeciwrakietowej, wojsk pancernych, Wojsk Rakietowych i Artylerii, Sił Powietrznych oraz Marynarki Wojennej. Główny wysiłek ma być skupiony na pozyskiwaniu nowoczesnego sprzętu wojskowego spełniającego wymagania nie tylko współczesnego, ale też przyszłego pola walki.
Coraz więcej najnowszego sprzętu lotniczego
W tym roku możemy spodziewać się umowy na amerykańskie śmigłowce uderzeniowe AH-64E Apache. USA wyraziło zgodę na sprzedaż 96 sztuk. To prawdopodobnie najlepsze śmigłowce tego typu na świecie, ale także i najdroższe. Negocjacje już trwają. W zeszłym tygodniu w Polsce była delegacja Boeing Company, która z przedstawicielami MON omawiała możliwości m.in. „rozbudowania polskich kompetencji przemysłowych”, które w pełni zabezpieczą obsługę śmigłowców w Polsce.