Podają się za amerykańskich żołnierzy na misjach i podrywają kobiety w mediach społecznościowych. Opowiadają o paczce z rzeczami osobistymi, która utknęła gdzieś na poczcie, i proszą o wpłatę kilku tysięcy złotych lub dolarów. Ofiarą międzynarodowej szajki oszustów padła m.in. 44-latka z Gorlic, która na ratowanie fikcyjnego przyjaciela chciała nawet wziąć kredyt.
"Amerykański żołnierz", służący jakoby w Afganistanie, przez kilka miesięcy korespondował z 44-letnią mieszkanką Gorlic. Opowiadał o sobie, obiecywał, że do niej przyjedzie. Pewnego dnia napomknął o paczce z rzeczami osobistymi, którą chciałby jej wysłać. Potrzebne było jednak 8 tys. zł.