Państwowe instytucje, mające do wydania ponad pół miliarda złotych, nie potrafią zadbać o polską politykę historyczną. A prawdziwa klęska może dopiero się wydarzyć.
Wobec rosnących zagrożeń zewnętrznych MON planuje w tym roku przeznaczyć na wojska specjalne 294 mln zł. Jednak w dzisiejszym świecie muszą być jeszcze niebezpieczniejsze fronty, skoro na szeroko rozumianą politykę historyczną państwo polskie zarezerwowało sumę już prawie trzy razy wyższą. Dysponuje nią – niezależnie od siebie – kilka podmiotów. W przypadku Instytutu Pamięci Narodowej jego budżet w tym roku wyniesie 363 mln zł. Z kolei na konta Polskiej Fundacji Narodowej spółki Skarbu Państwa przelały już 243 mln. Dysponujący marnymi 6 mln zł Ośrodek Badań nad Totalitaryzmami im. W. Pileckiego (utworzony przez Ministerstwo Kultury) wygląda przy tym jak nieistotny karzełek. Jednak szykuje się jeszcze powołanie do życia Instytutu Solidarności i Męstwa za, bagatela, 75 mln zł. Jego zadaniem będzie „upamiętnianie osób różnej narodowości”, które zasłużyły się dla Polski i Polaków. Już tylko powyższe zestawienie daje kwotę około 680 mln zł. Suma, dzięki której można całkiem sporo zdziałać. Zwłaszcza w momencie, gdy wizerunek Polski na arenie międzynarodowej został tak boleśnie sponiewierany.
Tymczasem kryzys w relacjach polsko-izraelskich obnażył brak zdolności III RP do prowadzenia własnej polityki historycznej, choć miała ona być wizytówką rządów Prawa i Sprawiedliwości. Wystarczyła jedna sytuacja podbramkowa, a okazało się, iż mimo dwóch lat jest ona propagandową fantasmagorią, nieistniejącą w realnym świecie. W ciągu dwóch tygodni trwania sporu wymienione instytucje zdolne były dać z siebie dwie oznaki życia. Polska Fundacja Narodowa przygotowała jeden tweet w kolorach flagi Niemiec, głoszący, że niemieckie obozy zagłady były niemieckie. Wywołał on lawinę komentarzy mogących każdego czytelnika przyprawić o skręt kiszek, po czym zniknął. Z kolei IPN zabłysnął oświadczeniem, że „uważa za niestosowną ingerencję ambasady innego państwa w nowelizację ustawy, która jeszcze nie została uchwalona”.