Polska postawiła sobie cel stworzenia największej armii lądowej NATO w Europie. Do celu sporo nam jeszcze brakuje. Rząd jednak dogaduje między ministerstwami podwyżki dla wojskowych, by zwiększyć ich liczebność.
Polska armia liczy dziś 190 tys. żołnierzy. To niemal dwukrotny wzrost na przestrzeni niecałej dekady, pozwolił on uplasować się nam na 21. rankingu Global Firepower, w którym oceniany jest potencjał militarny. Cele mamy jednak ambitniejsze, bo polskie władze chcą utworzyć największą armię lądowa NATO w Europie, która ma liczyć 300 tys. wojskowych. Aby spełnić cel, trzeba jednak zachęcić żołnierzy do służby. Rząd na początek zdecydował się na wprowadzenie podwyżek.
Podwyżki dla żołnierzy. Ile wyniosą?
Podwyżki dla żołnierzy wyniosą od 15,2 do 25,4 proc. To oznacza, że wojskowi otrzymają "od 1 040 zł do 2 750 zł w stosunku do uposażeń zasadniczych obowiązujących od 1 marca 2023". Po podwyżce szeregowy będzie zarabiał 6 tys. zł brutto, sierżant dostanie podwyżkę o 1 260 zł i dostanie brutto 7,2 tys. zł. Pensja porucznika wzrośnie do 8,5-8,6 tys. zł, co oznacza wzrost o 1,7 tys. zł. Pułkownik od końcówki marca będzie mógł liczyć na 11,6-13,2 tys. zł, o 1 650-2 220 zł więcej niż w 2023 roku. Pensja generalska wzrośnie do 20,9 tys. zł (wzrost o 2 750 zł z 18,15 tys. zł).