10 zł za wizytę u lekarza, nieważne z czym przychodzimy? To może wkrótce stać się naszą rzeczywistością, bo rząd aż świerzbi, żeby jakoś załatać dziurę w służbie zdrowia. Naszym kosztem, ma się rozumieć.
Zapewne niejedno z nas przekonało się już, czym jest prawdziwa przyjemność związana z wystawaniem w długich kolejkach do lekarza. Eksperci przy Ministerstwie Zdrowia chcą ten proceder ukrócić i usunąć z zapisów osoby, które zapisują się „na zapas”. Pomysłów na uzdrowienie systemu jest wiele, a większość z nich leży w dodatkowych opłatach, które ostatecznie poniesie podatnik.
Eksperci chcą, żebyśmy mieli dostęp do lepszych świadczeń, pod warunkiem, że sobie za nie zapłacimy. Warunkiem zapisania się do lekarza miałaby być też drobna kwota uiszczana do wizyty u lekarza: powiedzmy dziesięć złotych.
Podsumujmy konkretne pomysły ekspertów z komisji „Wspólnie dla zdrowia”.