Afera wokół Funduszu Sprawiedliwości zatacza coraz szersze kręgi. Dwóch sygnalistów zeznaje, co działo się w funduszu, zarzuty usłyszało siedem osób. Od wtorku służby przeszukują mieszkania i domy polityków Suwerennej Polski, co ci ostatni nazywają "bandyterką bodnarowców". — Mam bardzo mało empatii dla ewentualnych nadużyć w sprawach finansowych, jeśli chodzi o środki dla ofiar przestępstw — mówi Onetowi prof. Maciej Gutowski, adwokat.
Magda Gałczyńska, Onet: Politycy Suwerennej Polski od wtorku podnoszą, wyjątkowo oburzeni, że u osoby objętej immunitetem, jaką jest każdy poseł, nie można przeprowadzić czynności przeszukania bez zgody Sejmu. Tym samym, nie można było przeszukać mieszkań czy domów Zbigniewa Ziobry. To jak to jest?
Prof. Maciej Gutowski, adwokat: Można.
Co "można"?
Można dokonać czynności przeszukania także u osoby objętej immunitetem. On chroni osobę, a nie mieszkanie. Przeszłość pokazuje, że ten immunitet jakoś prokuraturze w czasach PiS nie przeszkadzał. Przeszukiwano domy czy mieszkania sędziów, przeszukiwano gabinety prokuratorów oraz mieszkania parlamentarzystów. Dlatego ja nie potrafię powiedzieć, skąd te krzyki i płacze polityków Suwerennej Polski, bo przeszukanie prowadzi się tam, gdzie można znaleźć dowody ewentualnego przestępstwa.