Możliwe, że myśliwce najnowszej generacji przylecą do nas w najbliższych tygodniach. Ale tylko na chwilę. W celach reklamowych.
O tym, że w trybie pilnym chcemy kupić 32 samoloty bojowe F35, Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało pod koniec lutego przy okazji prezentacji Programu Modernizacji Technicznej Wojska Polskiego. Na początku marca powtórzono na stronie internetowej: „MON planuje zakupić 32 samoloty wielozadaniowe piątej generacji”. Możliwe, że myśliwce pokażą się na polskim niebie w pierwszych dniach czerwca. Z jednej strony będzie to podkreślenie bliskich relacji sojuszniczych Waszyngton – Warszawa. Z drugiej latająca reklama.
Możliwe również, że podczas czerwcowej wizyty prezydenta Andrzeja Dudy za Atlantykiem dojdzie do ogłoszenia kolejnego etapu negocjacji na temat maszyn. Takie rozmowy mają też drugie dno. – Zakup sprzętu od amerykańskich koncernów jest w USA wiązany z obecnością militarną – mówił DGP niedawno jeden z ważnych urzędników z otoczenia prezydenta. To, że podczas wizyty głowy państwa w Stanach Zjednoczonych będzie poruszana również kwestia obecności militarnej Amerykanów w Polsce, wydaje się oczywiste.