Arabia Saudyjska i Egipt skutecznie przekonały Donalda Trumpa do zmiany amerykańskiej polityki wobec Libii i wsparcia generała Chalify Haftara, watażki prowadzącego ofensywę przeciw uznawanemu przez ONZ rządowi tego kraju - pisze "The Wall Street Journal".
Powołując się na wysokie rangą źródło w amerykańskiej administracji oraz dwa źródła saudyjskie, "WSJ" ujawnił, że na początku kwietnia saudyjski następca tronu, książę Muhammad ibn Salman oraz prezydent Egiptu Abd el-Fatah es-Sisi wezwali Trumpa, by poparł Haftara, którego siły dążą do zdobycia Trypolisu. Mniej więcej tydzień później prezydent USA zadzwonił do Haftara, z którym - jak podano w komunikacie Białego Domu - "dyskutowali o wspólnej wizję transformacji Libii w kierunku stabilnego, demokratycznego systemu politycznego".