Nie ma żadnego kompleksowego badania, nie ma żadnego postępowania prokuratury, żadnego prokuratora, który dałby swoją twarz do tego, że wyjaśnia tę kwestię - zauważył w TVN24 dziennikarz "Superwizjera" Bertold Kittel, autor reportażu "Pancerny Marian i pokoje na godziny". Bohater jego materiału, prezes NIK Marian Banaś powrócił w zeszłym tygodniu do wykonywania obowiązków. - Państwo w tym przypadku kompletnie odwróciło się do sprawy plecami i udaje, że nie ma tematu - ocenił dziennikarz.
Centralne Biuro Antykorupcyjne zakończyło w środę trwającą od 16 kwietnia kontrolę oświadczeń majątkowych Mariana Banasia. Postępowanie objęło dokumenty złożone w latach 2015-2019, gdy był on kolejno wiceministrem i ministrem finansów, a potem prezesem Najwyższej Izby Kontroli.
Szef NIK ma od tego czasu siedem dni na złożenie zastrzeżeń do ustaleń zawartych w raporcie. Dzień po opublikowaniu oświadczenia CBA Banaś wrócił z bezpłatnego urlopu do pracy w Najwyższej Izbie Kontroli.