Kilkanaście osób pikietowało w niedzielę (24 października) pod siedzibą Straży Granicznej w Białymstoku przeciwko bezwzględnemu traktowaniu cudzoziemców na granicy polsko-białoruskiej, w tym zwłaszcza dzieci, kobiet i chorych. Wśród nich byli Marek Epler i Romana Klemensowicz - emeryci, którzy od dłuższego czasu protestują tu dzień w dzień.
Uczestniczki i uczestnicy niedzielnej (milczącej) pikiety pojawili się pod bramą białostockiej siedziby PO SG z tabliczkami: „Moje państwo skazało na śmierć ludzi w lesie", „Na granicy umierają ludzie", „Człowiek człowiekowi człowiekiem".
Podziękowania i apel pierwszych dam
Markowi Eplerowi i Romanie Klemensowicz (od dawna protestują wspólnie z KOD przeciwko wszelkim przejawom łamania praw obywatelskich w Polsce) dzień wcześniej za konsekwentny udział w pikietach pod białostocką siedzibą PO SG dziękowano podczas protestu w Michałowie – przed budynkiem Straży Granicznej, zorganizowanym tu pod hasłem „Matki na granicę. Miejsce dzieci nie jest w lesie!", który właśnie miał zwrócić uwagę na sytuację migrantów przy polsko-białoruskiej granicy. Wzięły w nim udział setki osób z całej Polski.