- W czasach PiS na zewnątrz naszej bańki były odpalane programy socjalne, a wewnątrz rosło poczucie krzywdy. Bo jak zarabiasz ponad 10 tys. zł, to podatki są już daniną na patolę albo biedotę. Czyli tych, którzy biorą np. piątkę brutto - mówi w tokfm.pl programistka Agata Płatek.
- A co cię w tym dziwi? To chyba dosyć powszechne, że jak ktoś zarabia ponad 10 tys. zł, to już nie chce się dzielić. Z automatu staje się kimś lepszym i ani myśli płacić na "patolę" – mówi z ironią Agata Płatek, programistka z Krakowa, która studiowała też socjologię.
Dziwi mnie ton, w którym niektórzy pracownicy branży IT ostatnio wypowiadają się o mniej zamożnych. W internecie piszą np.: "Dużo zarabiam i czemu mam płacić na patologię?".