Tylko na organizację biegu "Tropem wilczym" w 2017 r. spółki skarbu państwa dały fundacji założonej przez Michała Dworczyka prawie 3 mln zł. Kosztorysy dostawał do akceptacji sam Dworczyk, choć oficjalnie od 2015 nie miał nic wspólnego z fundacją.
Kosztorys biegu organizowanego 5 marca 2017 r. ujawniła we wtorek strona poufnarozmowa.top. To kilka maili, w których działacze fundacji Wolność i Demokracja (założonej przez Dworczyka w 2011 roku) informują ministra o bieżących sprawach związanych z organizacją biegu.
Kosztorysy, które przekazują, rozbite są na dwie grupy. Pierwsza (na prawie 2 mln zł) obejmuje produkcję koszulek dla uczestników (581 tys. zł brutto), medali (516 tys. zł), opasek odblaskowych (147 tys.), toreb na pakiety (73 tys. zł), broszur fundacji (73 tys. zł) oraz „pakietów VIP" (12 tys. 300 zł). Inne koszty to: logistyka (123 tys. zł), „koszty operacyjne biegu w Warszawie" (233 tys. 700 zł), obsługa prawna (4 tys. 920 zł), usługi graficzne (18 tys. 450 zł), serwis WWW (24 tys. 500 zł), koszty osobowe i administracyjne, czyli m.in. zarobki działaczy (172 tys. 200 zł).