- Zdziwiło nas (biuro RPO - red.), że nie można sprawdzić zapisów z monitoringu, bo na korytarzu prowadzącym do celi było wyłączone światło od 22 do 5 na ranem - powiedział w TVN24 w "Rozmowie Piaseckiego" Adam Bodnar. Rzecznik praw obywatelskich dodał, że jest pewna "tajemniczość" wokół śmierci Dawida Kosteckiego.
- Mamy wstępny raport, ale też dużo znaków zapytania. Nie udało nam się spotkać z oddziałowym i wychowawcą. Od momentu śmierci są na zwolnieniu lekarskim. Nie udostępniono nam protokołów z sekcji zwłok - relacjonował Bodnar.
Rzecznik praw obywatelskich zaznaczył: "To, co jest dla nas najważniejsze, to to, że nie można sprawdzić zapisu z monitoringu, ponieważ na korytarzu prowadzącym do celi wyłączono światło". - Jak się wyłączy światło, to czemu ma to służyć, czemu służyć ma ten monitoring? - pytał rozmówca Konrada Piaseckiego.