Równość praw pomiędzy Irlandczykami i Brytyjczykami mieszkającymi na wyspie w dużym stopniu wynika z członkostwa w Unii, jednak brexit pozbawi obywateli Zjednoczonego Królestwa z Irlandii Północnej wielu przywilejów, które od dwóch dekad były spoiwem, utrzymującym w całości tak zwane porozumienie wielopiątkowe, pisze Emmet Livingstone z POLITICO.
Do Brexitu pozostały już tylko tygodnie, a znacząca część z 1,9 miliona mieszkańców Irlandii Północnej obawia się, że wkrótce utraci prawa, którymi ich sąsiedzi nadal będą się cieszyć. Chodzi na przykład o prawo do edukacji, opieki medycznej czy niektórych kwestii mieszkaniowych.
Potencjalne konsekwencje wyjścia z Unii bez umowy, o których dotąd zapominano, mogą mieć wpływ na życie setek tysięcy obywateli Irlandii, którzy od urodzenia mieszkają w Irlandii Północnej. A groźba chaotycznego brexitu jest coraz bardziej realna.
To szczególnie niepokojące w gorączkowej, mocno spolaryzowanej atmosferze politycznej Irlandii Północnej, której wszystkim mieszkańcom – niezależnie od tego, czy określają się jako Brytyjczycy, czy Irlandczycy – obiecano, że po brexicie nadal będą traktowani tak samo.