Większość Turków popiera militarną operację w Syrii, niektóre opozycyjne media skrytykowały nawet decyzję o zawieszeniu broni. Zgodni w jej ocenie nie są jednak ani mieszkający nad Bosforem Kurdowie, ani syryjscy uchodźcy, którzy nie wierzą już w niczyje dobre intencje.
Kemal to turecki żołnierz, który służył w izmirskich strukturach NATO. Wśród znajomych na Facebooku ma tyle samo cudzoziemców, co rodaków. Posty publikuje rzadko i są to albo życzenia świąteczne, albo informacje o sukcesach piłkarzy z Galatasaray, oczywiście po turecku.
Od tygodnia jest inaczej. Język zmienił się na angielski, a posty nie dotyczą futbolu. Pod serią zdjęć, na których tureccy żołnierze przytulają, rozśmieszają albo częstują cukierkami syryjskie dzieci, czytamy: „Turecka armia jest jedyną, której dzieci się nie boją”.