Wszyscy za jednego, ale na jakich warunkach? Co naprawdę gwarantuje słynny art. 5 traktatu?
Według legendarnej definicji Lorda Ismaya, pierwszego sekretarza generalnego, NATO powstało po to, by „Rosjan trzymać z daleka, Amerykanów przy sobie, a Niemców pod kontrolą”. Dwa z tych wymogów są na nowo aktualne: dzisiejsze NATO domaga się natomiast znacznie większej roli Niemiec. Redefinicja zadań przyspieszyła po tym, jak do Europy, czyli głównego obszaru chronionego przez traktat, wróciła wojna za sprawą rosyjskiej agresji w Ukrainie. NATO najpierw zareagowało ospale, później zdecydowanie i bardziej ambitnie, dokonując największej od zakończenia zimnej wojny reformy sił, struktur i doktryn. Na poziomie politycznym determinację tę określa hasło obrony każdego centymetra terytorium. Aby było to wykonalne, zmieniają się siły zbrojne państw członkowskich. Bo Sojusz żadnej armii nie ma, organizuje jedynie te siły, które dostarczą członkowie.