Jednego głosu zabrakło, aby sejmowa Komisja Obrony Narodowej uwzględniła w projekcie budżetu MON na 2023 r. wniosek opozycji o przesunięciu 31 mln zł na zaległe podwyżki dla pracowników cywilnych uczelni wojskowych w wysokości 500 zł miesięcznie.
Wniosek zgłosił Paweł Krutul (SLD), uzasadniając to pominięciem tej grupy zawodowej przy tegorocznych podwyżkach. W marcu br. szef MON na Twitterze poinformował, że pracownicy wojska otrzymają wyższe wynagrodzenie o 500 zł brutto na jedno stanowisko, z wyrównaniem od stycznia 2022 r. Okazuje się, że nie wszyscy. Resort obrony narodowej zasłonił się stanowiskiem ministra finansów, że wzrost funduszu wynagrodzeń pracowników (o wskaźnik 104,4 proc.) w instytucjach dotowanych, w tym również uczelniach wojskowych był możliwy jedynie w ramach posiadanych środków własnych. W związku z tym w budżecie MON na 2022 r. nie zaplanowano dodatkowych środków finansowych na wzrost wynagrodzeń pracowników zatrudnionych w uczelniach wyższych.
Podczas sejmowego posiedzenia KON, Zenon Jagiełło, przewodniczący NSZZ Pracowników Wojska zwrócił uwagę, że takich grup, którzy nie skorzystali na tegorocznych podwyżkach było więcej. Niezadowoleni są także m.in. pracownicy Agencji Mienia Wojskowego, resortowych instytutów naukowo-badawczych, samodzielnych zakładów opieki zdrowotnej, czy instytucji kultury. Ponadto poinformował, że po wejściu w życie ustawy o obronie Ojczyzny wszyscy pracownicy wojska znaleźli się na przydziałach mobilizacyjnych, za co dostają symboliczne kwoty od 10 do 20 zł brutto miesięcznie.