1 września mija 83 rocznica wybuchu II wojny światowej. Polska była pierwszą ofiarą tego konfliktu. Przeważające pod względem liczebności Armie Hitlera, a także zdradziecki cios ze strony Stalina, po ponad miesiącu walk zmusiły nasz kraj do kapitulacji. Sprawdźmy, czy dzisiejsze siły zbrojne naszego kraju byłyby zdolne do przeciwstawienia się niemieckiej nawałnicy z września 1939 r.
Od razu na wstępie — jakiekolwiek dywagacje w niniejszym artykule to czysta fikcja. Nie jest naszym celem ani fałszowanie historii, ani tym bardziej jej zakłamywanie. Choć opieraliśmy się na rzeczywistych danych — historycznych w odniesieniu do wyposażenia III Rzeszy i współczesnych, jeżeli chodzi o siły zbrojne Polski, to cały materiał jest jedynie swego rodzaju eksperymentem myślowym — mówiąc wprost: gdybaniem. Naszym głównym tematem są przede wszystkim technologie, dlatego też chcieliśmy dokonać próby odpowiedzi na pytanie, czy mniejsza liczebnie, ale znacznie bardziej rozwinięta technologicznie armia współczesna byłaby zdolna do pokonania przeważającego liczebnie wroga sprzed ponad 80 lat.
Istotne założenia
Każdy eksperyment myślowy wymaga pewnych założeń. W naszym przypadku założyliśmy, że nasza współczesna armia cofa się w czasie o 83 lata, a jej celem jest obrona ówczesnych granic Polski — rozleglejszych niż dziś.