PiS przegrywa walkę o dekumunizację ulic, bo proces ten upolitycznił i w nachalny sposób zaczął forsować swoich bohaterów, np. Lecha Kaczyńskiego.
Od wielu miesięcy trwała cicha walka o pamięć pomiędzy PiS a także IPN i samorządami. Trudno się temu dziwić, skoro wymianę patronów ulic i placów potraktowano jako element polityki historycznej państwa. Z czasem okazało się jednak, że celem dekomunizacji jest promowanie swoich bohaterów.
PiS w całej Polsce mocno forsowało prezydenta Lecha Kaczyńskiego, a np. Annę Walentynowicz przeciwstawiało Lechowi Wałęsie, twierdząc, że to ona była faktycznym twórcą Solidarności. W Łodzi wojewoda przemianował plac Zwycięstwa nad Niemcami na plac Lecha Kaczyńskiego. W stolicy rozgrywka o ulicę Kaczyńskiego stała się elementem zemsty ze strony PO za zawłaszczenie przez PiS placu Piłsudskiego.