ETA skończyła z terrorystycznymi atakami w walce o niepodległość Kraju Basków osiem lat temu. Ale dziedzictwo tej separatystycznej organizacji wciąż gra istotną rolę w spolaryzowanej hiszpańskiej polityce, prawica zaś twierdzi, że na północy kraju wpływy ETA są wciąż bardzo żywe, pisze Guy Hedgecoe z POLITICO.
Oryginał artykułu na stronie POLITICO.eu
Przez ostatnie trzy lata małe w małym miasteczku Alsasua toczyła się głośna sprawa sądowa, która dobrze oddaje stan napiętych relacji między konserwatywnymi unionistami, a nacjonalistami z peryferii Hiszpanii.
Alsasua leży w górach, o godzinę drogi od granicy z Francją, w regionie Nawarry, graniczącym z Krajem Basków. Nacjonaliści baskijscy uważają, że należy do ich ojczyzny.
– Jesteśmy używani jak pionki w grze – mówi mieszkanka miasteczka Edurne Goikoetxea. – Szerzy się narrację, jakoby Alsasua i cały region Nawarry wraz z Krajem Basków były polem jakiegoś konfliktu.