Dowiedzieliśmy się, że wśród osób podsłuchiwanych czy podglądanych przez pana detektywa był wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz — mówił wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski w TVN24 o działaniach detektywa wynajętego przez Daniela Obajtka, który miał śledzić posłów opozycji poprzedniej kadencji sejmowej. — To śmieszne. Takie działania byłyby niezgodne z prawem — mówił Obajtek w rozmowie z Onetem o formułowanych zarzutach.
Piotr Zgorzelski był gościem wieczornej audycji publicystycznej w TVN24. Prowadząca program Monika Olejnik pytała o wtorkowe informacje przekazane przez Donalda Tuska. Premier zdradził, że "prezes Obajtek podpisał m.in. zlecenie dla detektywa, którego zadaniem było, jak nazwano w piśmie, identyfikacja działań nieuczciwej konkurencji wobec PKN Orlen".
Zgorzelski stwierdził, że w zainteresowaniu detektywa miał się znajdować lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. — To pokazuje, jak zgniłe państwo zostawiło nam PiS. Kompletna degradacja — mówił Zgorzelski.