Instytut Pamięci Narodowej zachęca osoby, których bliscy spoczywają w bezimiennych mogiłach na terenie dzisiejszej Ukrainy do oddawania materiału genetycznego. Próbki w przyszłości pomogą w identyfikacji ofiar między innymi zamordowanych przez ukraińskich nacjonalistów w czasie drugiej wojny światowej.
– Posiadając ten doskonały system do badań genetycznych musimy uczynić wszystko, żeby umieścić w nim dane od krewnych tych, którzy od dziesięcioleci oczekują na to, że szczątki ich najbliższych pogrzebane na Ukrainie zostaną odnalezione i zidentyfikowane. Żeby tak się stało, podejmiemy działania poszukiwawcze ekshumacyjne, ale żeby nastąpiła identyfikacja, potrzebny jest materiał od najbliższych – podkreśla prof. Krzysztof Szwagrzyk, wiceprezes IPN i dyrektor Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN.
Historyk zapewnia, że oddawanie materiału genetycznego nie jest kłopotliwe. – To tylko wymaz z naszego policzka. Czynność zupełnie bezbolesna, trwająca bardzo krótko, po bo niej trzeba tylko jeszcze podpisać kilka dokumentów. To kwestia kilkunastu minut, które trzeba poświęcić na spotkanie z pracownikiem Instytutu Pamięci Narodowej – tłumaczy.