Światu grozi "klimatyczny apartheid", bogatych będzie stać na ograniczanie skutków upałów i głodu wywołanych katastrofą, biedniejsi będą cierpieć - twierdzi ekspert Organizacji Narodów Zjednoczonych. Alarmuje, że zagrożone może zostać przestrzeganie praw człowieka.
"Prawa człowieka mogą nie przetrwać nadchodzących wstrząsów" - pisze Philip Alston, specjalny sprawozdawca ONZ ds. skrajnego ubóstwa i praw człowieka, w raporcie poświęconym kryzysowi klimatycznemu, który omawia brytyjski "Guardian". Według niego miliony ludzi mogą być pozbawione prawa do życia, wody, jedzenia i mieszkania. Niedostępnym dla nich luksusem będą też demokracja i rządy prawa.