— Grupa Wagnera może się szybko poruszać, ale tylko w kierunku Moskwy, bo mają tam taki bałagan, że nie panują nad niczym. Jakby próbowali przemieścić się do przesmyku suwalskiego, to nie uszliby za wiele kilometrów. To jest kpina po prostu – mówi w rozmowie z Onetem gen. Mieczysław Bieniek, były zastępca dowódcy strategicznego NATO, weteran z Iraku i Afganistanu, odnosząc się do słów rosyjskiego generała Andrieja Kartapołowa.
Około godz. 3 w nocy czasu polskiego doszło do wybuchów na moście Krymskim. Zginęły dwie osoby, jedna została ranna. Jak poinformowała Ukraińska Prawda — atak był zaplanowaną operacją specjalną SBU i Marynarki Wojennej.
W rozmowie z Onetem gen. Mieczysław Bieniek podkreśla, że ze strategicznego punktu widzenia, była to bardzo ważna akcja dla Ukraińców.