Gdy 17 września 1939 roku Sowieci przekroczyli granice RP, na ich drodze stanął Korpus Ochrony Pogranicza, a w jego szeregach Białorusini. Z kolei białoruscy chłopi i robotnicy witali czerwonoarmistów kwiatami. O wydarzeniach sprzed 80 lat rozmawiamy z białoruskim historykiem Iharem Mielnikawem.
– Czy II Rzeczpospolita szykowała się do wojny z ZSRR i we wrześniu była gotowa na atak ze wschodu?
– Ihar Mielnikau: W okresie międzywojennym II Rzeczpospolita rzeczywiście nie tyle szykowała się, co oczekiwała uderzenia wojsk radzieckich. Właśnie dlatego powstał plan “Wschód” – plan obrony województw wschodnich. Dopiero w ostatnich miesiącach przed wybuchem wojny Polska zaczęła szykować się do ataku od zachodu. Dlatego zmieniono koncepcję obrony – z planu “Wschód” na plan “Zachód”. Wtedy to duże jednostki Wojska Polskiego z terenów zachodniobiałoruskich i zachodnioukraińskich zostały przerzucone na zachód Polski.