Taką wersję wydarzeń przedstawiają PAP i biuro poselskie europosłanki Beaty Kempy. Materiał o sprawie przygotowuje też TVN. Kiedy zostanie wyemitowany, napiszemy też o tym, jak z kolei ta stacja przedstawia historię 80 plecaków.
"O czekających ponad rok na transport plecakach pamiętały nauczycielki-wolontariuszki, które koordynowały zbiórkę. Przypomniały pani poseł, że należało je zawieźć do Aleppo. Zmianie uległ jednak plan minister Kempy i prawdopodobnie plecaki zostaną przekazane potrzebującym dzieciom w naszym regionie — czytamy na portalu dolnoslaskie.naszemiasto.pl w artykule „Dlaczego dary sycowian nie trafiły do dzieci w Aleppo?”.