Prezydent Andrzej Duda wręczy jutro nominację generalską płk. Robertowi Cierniakowi. Sprawa wzbudziła kontrowersje w środowisku lotniczym, które nadal czeka na raporty z ostatnich wypadków i katastrof. Powinien je sporządzić płk Cierniak. – To zawsze był porządny człowiek, ale teraz musi grać tak, jak grają politycy. Gdyby opublikował raport, to już by go nie było. Pozostał na stanowisku dla kariery – mówi pilot, który go zna.
Płk Robert Cierniak jest szefem Inspektoratu MON ds. Bezpieczeństwa Lotów, a także przewodniczącym Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego. To właśnie on odpowiada za sporządzenie raportów z szeregu wypadków i katastrof lotniczych polskich samolotów wojskowych w ostatnich latach.
W najbardziej tragicznym zdarzeniu zginął kpt. Krzysztof Sobański, a kulisy tej tragedii Onet opisał w obszernym materiale „Fotel śmierci. Dlaczego zginął kapitan Krzysztof Sobański”. Ostatni z wypadków miał miejsce 4 marca pod Mińskiem Mazowieckim. Samolot spadł do lasu, pilot katapultował się i został przetransportowany do szpitala. Z żadnego z tych zdarzeń raportu nie sporządziła jeszcze kierowana przez płk. Cierniaka komisja.
Raportów nie doczekały się także starsze wypadki wojskowych maszyn. W kwietniu 2018 r. podczas przelotu polskich samolotów wojskowych na ćwiczenia Frisian Flag 2018 w Holandii pilot zahaczył o ziemię jeszcze przed pasem startowym. 18 grudnia 2017 r. myśliwiec z 23. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim podchodząc do lądowania zniknął z radarów. Po około dwóch godzinach odnaleziono 28-letniego pilota i wrak samolotu. Do dziś nie wiadomo, co się stało.