Władze austriackie wreszcie zareagowały na aferę szpiegowską, która ma swój początek w 2017 r. - pisze w czwartek dziennik "Le Monde". W związku z aferą zatrzymano pracownika austriackiego wywiadu Egisto Otta, oskarżonego o szpiegostwo na rzecz Rosji. Władze zapowiedziały zmiany w celu walki z obcymi agentami.
Kanclerz Austrii Karl Nehammer ocenił 5 kwietnia, że afera szpiegowska z udziałem Otta jest "zagrożeniem dla bezpieczeństwa narodowego". Zapowiedział też zaostrzenie prawa, które pozwala na osądzenie szpiegów.
Ministra sprawiedliwości z partii Ekologów Alana Zadic zadeklarowała z kolei, że ma dosyć tego, że jej kraj jest "bezpieczną przystanią dla szpiegów". Ministra również zapowiedziała pracę nad nowym aktem prawnym, który podniesie wyroki grożące szpiegom. Zgodnie z obowiązującym prawem obecnie za szpiegostwo grozi w Austrii do pięciu lat więzienia - podaje "Le Monde".